Książka pozwalająca doświadczyć w jeździectwie tego, co niektórzy osiągają niemal od razu, a inni w ogóle bądź po latach ciężkiej pracy - stworzenie z koniem jednej, żywej istoty, połączonej z dwóch, jakże odmiennych organizmów i wzajemnie uzupełniających się.
Liczba stron: 185
ISBN: 9788387914905
Wydawnictwo: Galaktyka
Okładka: miękka
Na pierwszy rzut oka to poradnik jeździecki, jakich wiele. Ale już na kolejnych stronach nawet ci mniej spostrzegawczy zauważą, jak bardzo różni się od innych. Niektóre zagadnienia już w spisie treści są intrygujące - "Udawaj, że jesteś koniem.", "Przepływ energii.", czy "Funkcje naszego mózgu." Pod każdym tytułem kryją się niezwykle oryginalnie przedstawione metody pomagające dogadać się z koniem. Autorka pisze, że koń zrobi za nas niemal wszystko sam, trzeba mu tylko na to pozwolić. W galopie naszym zadaniem jest nie przeszkadzać pędzącej pod nami istocie. Uświadamiani jesteśmy, jak ważną rolę podczas jazdy odgrywa nasz oddech i w ogóle jego obecność - wielu jeźdźców pewnie nieświadomie wstrzymuje w siodle oddech. A czy Was nie ogarniałby strach, gdyby Wasz koń co chwilę przestawał oddychać? To samo dzieje się w drugą stronę. Wciąż mowa jest przede wszystkim o rozluźnieniu, więc, jeśli ktoś dotychczas miał co do tego jakieś wątpliwości, to ta książka je dobitnie rozwieje - rozluźnienie to podstawa. Przedstawione są szeregi najprostszych ćwiczeń, pozwalających rozluźnić nasze mięśnie. Nie brakuje także (z czym spotkałam się chyba pierwszy raz w tego typu książkach) ogromnego zaangażowania naszej wyobraźni i wykorzystania jej w jeździe. "Oddychaj całym ciałem. Wyobraź sobie, że twoje ciało od głowy do stóp to wielka elastyczna rura, przez którą przechodzi powietrze" (Rys. 7, str. 13); "Bądź świerkiem. Rośnij wysoko w górę, pozwól gałęziom rozrastać się we wszystkie strony, a korzeniom ciągnąć głęboko w dół" (Rys. 59, str. 54); "Wyobraź sobie jeszcze raz, że jesteś marionetką wiszącą na sznurkach przyczepionych do czubka głowy"(Rys. 97, str. 96).
W książce nie ma dużej ilości zdjęć i są one czarno-białe. Większość treści obrazują rysunki autorstwa Jeana MacFarlanda - swoją drogą, konie rysuje przepięknie, choć jego prace nie są bardzo szczegółowe. Każdy temat podsumowany jest wskazówkami, o czym należy pamiętać oraz efektami, jakie w ten sposób osiągniemy (te efekty są w moim odczuciu sporą motywacją).
Pani Swift pokazuje nam od początku całą drogę jeźdźca. Sądzę, że bardziej przyda się już doświadczonym osobom, które będą musiały cofnąć się do nauki stępa i tam dokładać kolejne elementy i tak po kolei. Chociaż amator teoretycznie również mógłby wprowadzać te wskazówki od razu w życie - pytanie tylko, ile z tego zrozumie i faktycznie wykorzysta.
Książkę czyta się niezwykle lekko i przyjemnie, język jest przystępny i łatwy w odbiorze, choć z pewnością ogromną rolę odgrywają tu wspomniane przeze mnie wcześniej nasze odczucie wewnętrzne. Ktoś sobie pomyśli, po cóż autorka każe nam być świerkiem, rurą czy marionetką. Cóż, ja się z łatwością poddałam magii myślenia autorki i sądzę, że nie tylko ja. Szkoda, że nie urodziłam się trochę wcześniej i nie poruszyłam nieba i ziemi, by móc mieć choć jeden trening z tak niezwykłą osobą, jak Sally Swift...
Opis
Niedawno po raz kolejny zostałam nominowana do Versatile Blogger Awards przez Versemovie. Tym razem jednak zrezygnowałam z nominowania blogów, fakty wciąż pozostają aktualne. Szczegóły tutaj: http://konie-filmy-ksiazki.blogspot.com/2013/05/versatile-blogger-award.html
Zdecydowanie polecam! Pozdrawiam :)
Invis~
Oo muszę ją przeczytać :))))
OdpowiedzUsuńWedług mnie bez harmonii między jeźdźcem a koniem nie można wsiąść na to piękne zwierzątko :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się że w tego typu poradnikach będzie pisało by poczuć się koniem!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:3
amolsandamols.blogspot.com
u mnie nn // chartykas
OdpowiedzUsuńNo to musisz mi pokazać w końcu zdjęcie tego Zefira :D Moje koty wcześniejsze miały takie umaszczenie całe w ciapki różnokolorowe i też wszyscy sie zachwycali ;p Ale koty mi zwykle giną :( Z różnych przyczyn, żaden prócz Rudźki nie wytrwał u nas więcej niż 2 lata.
OdpowiedzUsuńJa to jak myślę o Islandii to w pierwszej kolejności o konikach ^^ :D A proszę bardzo, koni będzie jeszcze więcej w moich postach :) Mi się wydaje że to po prostu maść siwa bez pigmentacji u tego kuca, ale fajnie pomyśleć że to ta rzadka maść biała ;P
Haha no właściwie te kamienie to takie nic a wszyscy się tam zatrzymywali i fotografowali. Zawsze to okazja do nowych zdjęć :D
Ojeeej, to trzeba koniecznie się wybrać do tej stajni ;p Ale w Polsce kuce islandzkie są hodowane inaczej i z racji tej są trochę inne i w tych chodach ;] Udało mi się pojeździć i to dwa razy, ale to będzie w innym poście! :) Wtedy to mam zamiar się rozpisać nieco o tym czego się dowiedziałam o kucach islandzkich :)
Haha, tak, mewy to wdzięczny temat do fotografowania. Pomijam to że jak się chodzi po mieście to są jak gołębie - siedzą wszędzie, na dachach, latarniach i trzeba uważać żeby nie trafić na białą niespodziankę od nich XD
Och, naprawdę? Ja uważam je za trochę nieudane to zdjęcie przedostatnie ;p Ale jak kto woli, już dawno zauwazyłam że te zdjęcia z moich które mi się podobają (nieliczne) to na nikim nie robią wrażenia a te które uważam za bardzo źle zrobione wzbudzają zachwyt... : d
No dobrze to teraz ja o twoim poście :)
Widziałam tą książkę w polecanych w mojej książce "Chcę dobrze jeździć konno". Kojarzysz może? :)
Niesamowita książka. To chyba taka jakiej się szuka! :D Ależ się napaliłam na nią i muszę ją skądś zdobyć : d Może ebooka znajdę?
Faktycznie jest inna niż wszystkie do tej pory jakie czytałam. Lubię jak autor pisze o koniach tak więcej niż o zwierzaku które nosi nas na grzbiecie. Ale o współgraniu z nim, o zadbaniu o nie itp. Bo suche fakty można znaleźć w połowie książek a nie ma właśnie opisanego tego, jak spojrzeć na sibeie w siodle, na konia, jak spróbować się z nim dogadać. Szkoda że tylko 185 stron XD Ja to bym chciała np 600 co najmniej ;p
Pozdrowienia :)
[kapitalni.blog.pl]
Świetny blog!
OdpowiedzUsuńNa pewno jeszcze tu zajrzę =D
Serdecznie zapraszam na krótki Prolog rozpoczynający nowe, kryminalne opowiadanie;) Bardzo proszę o informację, czy mam powiadamiać o nowych rozdziałach i czy ta część zainteresowała;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za Twój komentarz pod ostatnią częścią Katiny;) Bardzo się ciesze, że czytanie sprawiało Ci przyjemność, a to jak często komentowałaś nie jest tak bardzo znaczące;) Najważniejsze, że ze mną byłaś, to najbardziej cenię;) Mam nadzieję, że nowe opowiadanie tez przypadnie Ci do gustu;) A co do twojego bloga, rzeczywiście opisanie wszystkich książek czy filmów, nie jest proste. Tym bardziej jeśli jest ich tak dużo jak mówisz;D Ale wierzę, że kiedyś Ci się to uda!:)
Zapraszam na pierwszy rozdział "Tajemnicy Locmarie" :)
Usuńksiążka zapowiada się ciekawie!
OdpowiedzUsuńmoże się skuszę i ją przeczytam ;)
Harmonia, jak to pięknie brzmi. Jednolitość, dopasowanie :)
OdpowiedzUsuńps. A Frozen u mnie wierszem na blogu, zapraszam na filmową Krainę Lodu:)
Oryginalność Oryginalność Oryginalność. Pierwsze widzę takiego bloga Konie Książki Filmy. Ciekawe połączenie a co z tego wyniknie zobaczymy zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam http://itsmateusz.blogspot.com/
Jakoś nie interesuj,ę się końmi ale podoba mi sie twój blog. Dzięki niemu poznaje bliżej te zwierzęta. Podoba mi się ta recenzja. Widziałam tą książkę u mnie w bibliotece. Może kiedyś ją przeczytam
OdpowiedzUsuńhttp://wez-olowek-i-narysuj-formule-1.blogspot.com/
U mnie nn :)) // chartykas
OdpowiedzUsuńChyba słyszałam już o tej książce, ale pewna nie jestem. W swoim domu mam dwie, które są o tej tematyce- raczej średnie, ale jednak. Prymuska Ewy Bagłaj i Heartland Nie jestem pewna, czy już o nich pisałaś, być może wyleciało mi to z głowy, ale to chyba niezły pomysł na następnego posta :) zapraszam http://atakujac-rzeczywistosc.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJak widać w przypadku jeździectwa liczą się nie tylko praktyka, ale i coś ze teorii:)
OdpowiedzUsuńps. "I want to know what love is", a także wątek Tom'a Cruise'a - wiersze, zapraszam
Bardzo ciekawie opisałaś tę książkę:) Chętnie bym ją przeczytała, ale nie mam czasu.
OdpowiedzUsuńFajnie, że w końcu znalazłam bloga o koniach :). Sama jeżdże od 3 lat wybiórczo i po prostu kocham jeździć, to chyba jedyne zwierzę, z którym mam taki dobry kontakt :).
OdpowiedzUsuńBuziaki!
http://julaaa-bloguje.blogspot.com/
U mnie nowy post cały konikowy ^^ :D Pozdrawiam :) [kapitalni]
OdpowiedzUsuńWidzę, że bardzo lubisz konie.
OdpowiedzUsuńŁadny blog. ;)
Zapraszam do siebie. ^^
świetnie to napisałaś! Myslę ze nie stracisz nadziei na następne posty ! ;)
OdpowiedzUsuńJa szczerze boję się koni , ale twój blog o nich jest cudowny! :*
O matko! Ale Ci zazdroszczę! Tak strasznie chciałabym jeździć konno! ;/ Jednak moja mama uważa, że to jest strasznie niebezpieczny sport! UGH! Moja styczność z końmi ogranicza się jedynie do plakatów i książek o tych zwierzętach! ;/ Ps. śliczny wygląd! ♥ http://kolorowozakreceni.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńblog jest po prostu booooski :* !
OdpowiedzUsuńuwielbiam konie, są świetne :)
będę wpadać !
pozdrawiam :>
idontperfectgirl.blogspot.com
Święty blog. Zawsze chciałam jeździć na koniu :) Ale jakoś wyszło ze rower jest moim rumakiem hah;) W mojej okolicy wiele pięknych lak dla przejażdżek na koniu :) Milo poznawać ludzi którzy maja swoja pasje :)
OdpowiedzUsuń@Lena
Hahaha. "Udawaj, że jesteś koniem" po prostu świetne. Twój blog jest świetny. Bardzo podoba mi się twój styl pisania, który jest bardzo inteligętny. Widać, że masz doświadcznie. Obserwuję ;* http://this-is-rosalie.blogspot.com/ zapraszam
OdpowiedzUsuńJa już cię obserwuję, teraz ty ;)
OdpowiedzUsuńFajny blog. Kocham konie <3. Bede tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńHey :) Bardzo fajny blog ^^ Dzięki ze zajrzenie na mój http://fuckinbadlife.blog.pl/ . :) Będę obserwowała twój ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam //A ;)
świetny blog! Będę wpadać częściej :P
OdpowiedzUsuńNie interesuję się jeździectwem, ale książka, którą przedstawiłaś może pomóc innym w nauce jazdy.
OdpowiedzUsuńhmm... książka którą przedstawiłaś w tym poście wygląda na dość dobrą, ja na koniach jeżdżę tylko w wakacje gdy jestem u babci, ale myślę, że ta książka na pewno w wielu rzeczach by mi pomogła :)
OdpowiedzUsuńhttp://unnormall.blogspot.com/
Yayayay, ale super! *-* dobrze napisany post, dużo informacji. :3
OdpowiedzUsuńsarahandsugar.blogspot.com
Bardzo fajny blog. Ciekawie piszesz ;)
OdpowiedzUsuńPiękną masz pasję, fajnie że umiesz ją w taki ciekawy sposób pokazać innym :)
OdpowiedzUsuńmonomentume.blogspot.com zapraszam :)
Wiem, lubię się rozpisywać tak ogólnie :D Jest strasznieeee wkurzające, ale wiesz, jak bardzo chcesz obejrzeć jakiś film, to przezyjesz i wolne ładowanie się filmów :)) Mi się bardzo podoba, taki ciekawy, nie jest sztyczny, ani wymuszony i przyjemnie się czyta nawet o nieciekawych rzeczach :) O jezu, chrapy na zdjęciach są świetne, tak samo, jak sie, czy kocie nosy. W ogóle zwierzęce nosy są bardzo ciekawym tematem :)) u mnie nn // chartykas
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i ciekawy blog ! http://sorry-i-m-stupid.blogspot.com/ zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńTwój blog to istny raj dla miłośników koni. Ja akurat lubię wszystkie zwierzęta, w tym konie :)
OdpowiedzUsuń