czwartek, 27 lutego 2014

Jappeloup

Historia pięknego Jappeloupa i jego jeźdźca Pierre'a Duranda.
O tym, że do spełnienia marzeń dążyć trzeba, jednak niekoniecznie za wszelką cenę i kosztem innych.

Gatunek: Biograficzny, Dramat
Produkcja: Francja
Premiera (świat): 13 marca 2013
Reżyseria: Christian Duguay
Scenariusz: Guillaume Canet
Czas trwania: 2h 10min.

Pierre (Guillaume Canet) to bardzo dobry jeździec, biorący udział w zawodach skokowych. Startuje na dobrych koniach i osiąga sukcesy. Jak każdemu, zdarzają mu się upadki - mniej i bardziej poważne, ale nie mają one dla niego większego znaczenia.
Z czasem pasję musi pogodzić ze studiami, potem z pracą, a że nie najlepiej na tym wychodzi - konie idą "w odstawkę". Po pewnym czasie jego ojciec zakupuje karego, niewielkiego (158cm w kłębie) Jappeloupa, którego Pierre kiedyś przekreślił, nie dając mu żadnych szans w dyscyplinie skoków. Jak się okazuje, koń potrafi naprawdę niewiele. Co zrobi Pierre? Nadal pozostanie krytycznie nastawiony do wierzchowca czy zerknie na niego łaskawszym okiem? Przekonajcie się sami!
Muszę przyznać, że już dawno nie oglądałam tak dobrego filmu i tak trzymającego w napięciu! Przy oglądaniu siedziałam jak na szpilkach, emocjonując się każdą zrzutką, każdym sukcesem, jakbym sama była jeźdźcem czy luzakiem. Dodam, że po przeczytaniu króciutkiego opisu fabuły na jakiejś stronie zrozumiałam, że zdarzy się tu jakaś tragedia czy coś w ten deseń. Jednak widzimy tu kilka małych dramatów, żaden natomiast nie jest wybitnie drastyczny. Może owy opis był napisany we współpracy z reżyserem w celu osiągnięcia większej oglądalności... Choć i bez takich dzieło to zasługuje na obejrzenie. Zafascynowała mnie wręcz "zabawa" kamerą - widać tak wiele ująć, z przeróżnych perspektyw, spowolnienia, połączenia małych epizodów - uwielbiam takie bajery i jest to ogromny atut filmu. Kolejny pozytyw to ścieżka dźwiękowa, która przyczynia się też do wspomnianego napięcia i niepewności, co wydarzy się za parę sekund. Mamy swego rodzaju pouczenie, wypływające z ust sympatycznej Raphaëlle, dotyczące stosunku Pierre'a do Jappeloupa. Nie zabrakło również niesamowitych i pięknych momentów, gdzie się naprawdę wzruszyłam. I przede wszystkim - niebanalność, coś innego, dotychczas nie spotkałam się z taką produkcją. Oglądałam już końskie biografie - w końcu "Ruffian" czy "Secretariat" pokazują prawdziwe historie, ale tam reżyser skupia się przede wszystkim na koniu. Tu koń jest tak samo ważny jak jeździec. Chciałabym napisać więcej, bo jestem oczarowana tą ekranizacją, lecz wymagałoby to przytaczania kolejnych scen, a nie chcę Wam jeszcze bardziej spojlerować. Naprawdę, gorąco polecam!


 

 

 


Invis~ 

30 komentarzy:

  1. "do spełnienia marzeń dążyć trzeba, jednak niekoniecznie za wszelką cenę i kosztem innych."... przez to zdanie nie mogłam skupić się na czytaniu reszty, co drugie słowo się rozpraszałam! Mądre stwierdzenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem tu pierwszy raz i od razu jak weszłam przypomniało mi się jak u mnie w szkole na apelu dwie dziewczyny puszczały filmik jaki to obowiązek mieć konia i wgl . Film też wydajde się ciekawy więc go obejrzę <3 Zapraszam :http://karolekandkarolek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Już zabieram się do oglądania. Ja oglądam tu: http://www.cda.pl/video/112131ac/Jappeloup-online-2013-Lektor-PL
    Mam nadzieję że nie ma tu limitu xDDD

    OdpowiedzUsuń
  4. W wolnej chwili(choć może nastąpić dopiero za kilka tygodni) zapewne obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam takie filmy...:)

    http://normalnienienormalne16.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na nowy notek :3 // chartykas

    OdpowiedzUsuń
  7. konie kojarzą mi się z siła i wolnością :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny i ciekawy blog. Powodzenia życzę w dalszym rozwoju :)


    lonelywayhome.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam tylko początek tego filmu. Dziękuje że przypomniałaś mi jego tytuł po przez dłuższy czas zastanawiałam się nad nim. A co do filmu to moim zdaniem jest świetny, przynajmniej ten fragment który oglądałam.
    http://wez-olowek-i-narysuj-formule1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. oo muszę sobie oglądnąć! ;3
    Zapraszam :
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałabym serdecznie zaprosić do udziału w moim autorskim czytelniczym wyzwaniu pt. KLUCZNIK.
    W skrócie - polega ono na czytaniu książek posiadających zaproponowane comiesięczne kluczniki, czyli hasła-klucze, za każdą zgłoszoną książkę w miesiącu zdobywa się punkt na koniec przewidziane są nagrody książkowe :)
    Szczegóły tutaj: http://recenzjeami.blogspot.com/2014/03/wyzwanie-czytelnicze-klucznik.html
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Taaak to nie było fajne no ale cóż, jak mnie już nauczycielka zobaczyła to nie było odwrotu. ;/ To jednak zwykle tak jest że dwa dni wystarczą na nauczenie czegoś kota czy psa :) Ale to jednak trochę je męczy bo jak chcesz szybko szybko to zwierzak się nudzi. Murzyn jest jednak wyjątkowo cwany i nawet za ulubioną parówkę nie chce nic robić. XD
    Ty wiesz że ja też :D Jedzenie to jest jeden z sensów życia ale żeby jeszcze się umiało to jedzenie robić... Ja nie potrafie umiem co najwyżej jajko usmażyć i to jest cud jak nie przypale go albo nie zapomne posolić. :P Noo podobno niezdrowo na noc tak się objadac ale mi najbardziej to zawsze tuż przed snem się chce. A jak juz sie poloze to tak burczy w brzuchu ze mnie to denerwuje i nie daje spac xP
    Ajj dziękuję za te miłe słowa ^^ No wiem wiem mistrzem nie jestem a rysuje prawie wyłącznie ze zdjęć więc cudów nie ma. Może gdybym to robiła częściej... Ale czas, niestety czas tak mnie goni że i na blogu prawie nie bywam. Nie mówiąc już o jakimkolwiek rysowaniu. No pewnie że narysuje Ci konika specjalnie, ale bedziesz musiała troche poczekać na niego bo jak mówiłam, czas mój jest bardzo ograniczony :P
    Tak, moje wszystkie koty tak robią. Murzyn jak łazi gdzieś po dworze to potem sobie przychodzi na parapet co oznacza ze chce do domu. ;] Te koty są mądraśne, wiedzą gdzie nasze okna wychodzą i że przez nie je widać XD
    A teraz Twój post :)
    Tak kusisz że muszę ten film dopisać do listy którą mam obejrzeć. Zaraz, która to już pozycja?! Matko Boska Częstochowska, już piętnaście filmów się uzbierało. E tam, konie mają pierwszeństwo ;P Prawde mówiąc po przeczytaniu pierwszego zdania myślałam że to bedzie film o facecie który źle traktował konie aż nagle, pewnego pięknego dnia zrozumiał swój błąd i takie tam ble ble. XD No ale widze ze nieźle się zapowiada. Jappeloup jakie fajne oryginalne imie dla konia. W wysokości to on troche jak mój kochany Tajfun <3 No ale zaraz zaraz, ten jeździec kocha konie a jak sie okazuje że karusek nie ma predyspozycji do skoków to co, odstawia go tak po prostu? Coś nie halo z nim. XP
    Pozdrawiam! [kapitalni]

    OdpowiedzUsuń
  13. Już go oglądnęłam! Film jest super! <3 Szczerze polecam! :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajny blog ;)
    Dzięki za opinię, popracuje nad tym wyglądem ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Super blog. Możliwe, że kojarzysz mnie albo mojego bloga --->http://blogkonikowej.blogspot.com/
    Prowadzę go i kiedyś zostawiłaś tam komentarz :)
    Mam do ciebie pytanie - skąd masz szablon? :>

    OdpowiedzUsuń
  16. Jappeloup... Piękny film, oglądałam chyba z 5 razy! Uwielbiam Francję i konie. Nigdzie koniom tak dobrze jak we Francji, pomijając fakt spożywania tam koniny... Ale ogólnie Francja i konie THE BEST! ;)

    Do której chodzisz klasy? Bardzo ładnie piszesz, w jakim kierunku planujesz wybrać zawód?

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny wygląd bloga :D Zachęciłaś mnie do obejrzenia tego filmu, więc pewnie niedługo go sobie włączę :D
    Pozdrawiam i zapraszam :D http://zawszeusmiechnieci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Muszę niedługo obejrzeć. Wydaje mi się, że to taki raczej wzruszający film. Podoba mi się jak opisałaś - jasno i przejrzyście.

    OdpowiedzUsuń
  19. Niezbyt lubię filmy o koniach, ale może ten oglądnę, bo mnie zachęciłaś ;)
    -------------------------------------------------------------------
    zapraszam - http://czytamto.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie jestem zbytnią fanką tego typu filmów. Jestem bardziej nastawiona na akcję i wybuchy ;) Jedyny film o koniach jaki mi się spodobał to zebra z klasą. Ale są ludzie którzy na pewno zagustują w filmie
    pozdro ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie przepadam za filmami o koniach ale ten wydaje sie fajny ;3 jak będę miała czas to go obejrzę ;3

    kinja-kinjaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. rzadko kiedy oglądam filmy, jednak po takiej pozytywnej recenzji jak mogłabym się nie skusić? Obejrzę z pewnością w przyszły weekend lub jeszcze dziś :) Tak w sumie nie oglądałam nigdy filmu o koniach (lub z koniami w roli głównej)...czas to zmienić :)
    Zapraszam do mnie.
    http://sendyseendy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Film wydaje się być ciekawy, obejrzę go sobie jak tylko znajdę czas ;)
    Masz ładny styl pisania. Też uwielbiam te "zabawy" kamerą ;D
    Cudny wygląd bloga, zielony <3
    Musisz to naprawdę kochać ;* Playlistę też masz fajną :P
    http://elblogderebeka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Studenci. Nawet jeśli wiadomy ubezpieczeń: samochodu czy pomijając nimi?
    Bez nerwów oceńmy albo z definicjami OWU, abyś później nie nam przysporzyć?
    Podczas gdy zalejemy polisy. Filmy online. Filmy online.
    Kupujących w obrębie gości ma ciekawy zasięg, i jaki by osaczyć
    szukanie tudzież zastanawianie stare kiedy bezpieczony -.


    my page films online

    OdpowiedzUsuń
  25. Dlaczego ta grafika na tym blogu jest czarna. W ogóle mi to się nie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  26. Po namowach kumpla zdecydowałem się na firmę Dezynfekcja Warszawa . O tej firmie słyszałem w samych pozytywach i na pewno swoją pracę u mnie wykonają rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Z tego co widzę to bardzo dużo osób wchodzi na ten blog. To na pewno jest bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  28. https://prusator.pl/pluskwy-domowe-sposoby-zwalczania/

    OdpowiedzUsuń
  29. Każdy na tym blogu znajdzie bardzo dużo ciekawych artykułów. Takie jest moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń